wtorek, 18 grudnia 2012

Oby nie było naszej nowej tradycji świątecznej

Poprzednie Boże Narodzenie było chyba najgorsze jakie pamiętam. O mały włos a wylądowalibyśmy w szpitalu. Dzieci chorowały na zapalenie oskrzeli. Lala tak paskudnie, że w pierwszy dzień Świąt odwiedziliśmy naszą lekarkę i udało się jakoś opanować sytuację. Ale i tak Święta były masakryczne. Nieprzespane noce, walka z gorączką a w związku z tym samopoczucie koszmarne.
Potem w Wielkanoc walczyliśmy z ospą. Tym razem to u Misia walczyliśmy z gorączką i swędzeniem. Najgorszy okres choroby przypadł dokładnie na dni świąteczne. Znowu nieprzespane noce i masakryczna atmosfera.
Zbliżają się kolejne święta i zaczynam obawiać się, że to świąteczne chorowanie to może być nasza rodzinna tradycja. W przedszkolu jakiś pomór. W każdej grupie po kilkoro dzieci. Jakiś wirus gardła wszystkich wyłożył. Moje dzieci też to złapały. Szybko przeszło. Lala dostała antybiotyk, bo miała wysoką gorączkę i już w poniedziałek pomaszerowała do przedszkola. Misiowi tak niby przeszło bez antybiotyku, bez gorączki. Tak trochę pokasływał, ale traktowałam go jak zdrowego. Ale kaszel nie ustąpił tylko zmienił się w taki potworny. Wczoraj kaszlał tak jakby chciał sobie płuca wykasłać. Nie wiem czy zrobiłam mądrze ale zaczęłam mu wczoraj podawać antybiotyk, którego Lala nie zużyła. Założyłam sobie, że jak nic nie będzie lepiej to w środę pojadę do naszej lekarki. Wydaje mi się, że jest lepiej. Kaszel zrobił się mokry, wydzielina mu się odrywa. Teraz nie wiem co robić. Czy mimo wszystko zabrać go do lekarza? Bo święta tuż tuż i boję się, że historia z poprzedniego roku się powtórzy. Zobaczę jak będzie do jutra. Myślę, że to może mieć coś wspólnego z wychodzącym zębem-piątką. Miś musiał każdego zęba wycierpieć i z piątkami nie jest inaczej. Dzisiaj już chyba ząb jest cały i Miś nie skarży się, że boli, więc może będzie już dobrze. Kiedy wychodzily mu pierwsze zęby miewał z tego powodu gorączkę, katar, kaszel, wysypkę itd. Podobno takie objawy mogą się zdarzać przy ząbkowaniu. Może teraz też tak jest.

3 komentarze:

  1. A może profilaktycznie odwiedzić lekarza? Żeby Święta jednak były Świętami :)
    U nas też Wielkanoc minęła pod znakiem ospy, zresztą takie mamy szczęście, ze Starszak zawsze chorował właśnie w Święta lub długie weekendy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak jest OK. Został kaszel ale taki mokry. Posiedzimy w domku kilka dni.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. rowniez mysle , ze lepiej teraz pojsc do lekarza niz w swieta ;-)))) chorowanie to juz tradycja

    OdpowiedzUsuń